Wielkość liter:
Kontrast:
Apel generałów i admirałów w stanie spoczynku „Dalsza eskalacja doprowadzi do tragicznych konsekwencji”
My, generałowie i admirałowie Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, służb specjalnych wyrażamy głęboki niepokój w związku z rozwojem sytuacji w Kraju.
W czasie rozwijającej się pandemii, groźby niewydolności służby zdrowia i kryzysu gospodarczego wprowadzane są rozwiązania skutkujące ogromnym niezadowoleniem społecznym. Zaostrzenie przepisów aborcyjnych wywołało sprzeciw obywateli i masowe protesty uliczne. Dalsza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowania polityków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji.
Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozlewem krwi. Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar.
Mamy prawo, aby przestrzec przed tragicznymi konsekwencjami gdyż nie chcemy aby taka sytuacja powtórzyła się kiedykolwiek w Polsce.
Apelujemy:
https://nszzp.pl/przeglad-prasy/apel-generalow-do-rzadu-sluzb-mundurowych-i-organizatorow-protestow/
https://wpolityce.pl/polityka/524713-wywiad-list-generalow-prof-szeremietiew-inna-cywilizacja
****
Generał Rapacki: to nie bunt przeciw władzy, tylko przypomnienie, że służby służą narodowi
2 listopada 2020, 20:10 Autor: js//now Źródło:TVN24. To jest apel wyartykułowany w trosce o bezpieczeństwo Polek i Polaków, o Polskę – mówił w „Faktach po Faktach” generał Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Odniósł się do apelu generałów i admirałów w stanie spoczynku, między innymi wojska i policji, w związku z protestami po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Ponad 200 generałów i admirałów służb mundurowych w stanie spoczynku, w tym wojska i policji, wystosowało apel w związku z sytuacją społeczną i serią protestów po decyzji w sprawie aborcji podjętej przez Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej.
„Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar” – piszą autorzy apelu.
„Apel w trosce o bezpieczeństwo Polek i Polaków”
Jednym sygnatariuszy apelu jest generał Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
W poniedziałek w „Faktach po Faktach” powiedział, że „to jest apel wyartykułowany w trosce o bezpieczeństwo Polek i Polaków, o Polskę„.
Dodał, że pod apelem podpisali się młodzi generałowie, którzy rozpoczynali służbę po 90. roku, ale również tacy, którzy pamiętają czasy stanu wojennego. – Te wspomnienia, te doświadczenia tych generałów nasuwają pewne skojarzenia, jakbyśmy to już kiedyś przerabiali – powiedział.
– Z jednej strony mamy potężne niezadowolenie społeczne i duże zgromadzenia obywatelskie, radosne, pokojowe, ale czasami mogą się zdarzyć różne incydenty. Z drugiej, zapowiedzi wicepremiera odpowiedzialnego za bezpieczeństwo, który nawołuje do powoływania jakichś grup bojowych chroniących kościoły – mówił generał.
Dodał, że za chwilę tego typu eskalacja może skutkować tragicznymi skutkami.
– My pamiętamy czasy, gdzie przy zgromadzeniach niewielka iskra zapalna, niewielkie zachowanie jakichś prowokatorów powoduje eskalację działań, użycia siły – powiedział generał Rapacki. Ocenił, że „na dzień dzisiejszy służby porządku prawnego, przede wszystkich policja i Żandarmeria Wojskowa zachowują się właściwie„. Natomiast, jak dodał, „może za chwile nastąpić eskalacja po stronie służb państwowych”.
Generał Rapacki: apel o to, by rządzący usiedli do stołu z protestującymi
Gość TVN24 podkreślił, że apel jest po to, aby „przekonać rządzących do tego, żeby usiedli do stołu z protestującymi, w wszystkimi zainteresowanymi uczestnikami, tak aby w sposób maksymalnie pokojowy rozładować konflikt, który narasta”.
Pytany, czy skoro generałowie i admirałowie zwracają się też do obecnych policjantów, to trochę ich w ten sposób buntują przeciw władzy, generał Rapacki odpowiedział, że „absolutnie to nie jest bunt przeciw władzy, tylko przypomnienie, że policja czy wszystkie służby w swoich przysięgach, rotach ślubowań mają jasno określone, że służą narodowi”.
Generał mówił, że apel jest również skierowany do osób uczestniczących w zgromadzeniach, aby „nie eskalować, nie atakować policjantów, osób zabezpieczających zgromadzenia, bo to nie są ich wrogowie”. – O to, żeby również nie dali się sprowokować do różnych działań – dodał. Powiedział, że mówiąc o prowokatorach, bardziej ma na myśli „skrajnie narodowe i nieodpowiedzialne grupy”.
„Rządzenie to nie jest dokuczanie ludziom”
Na uwagę, że nieoficjalnie słyszymy, że niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości uważają za błąd, że policja ich zdaniem bardziej chroni demonstracje przed atakami kiboli i nacjonalistów, zamiast wyłapywać i to od samego początku za łamanie prawa podczas pandemii, generał Rapacki powiedział, że „jak politycy są tacy dzielni, to niech sami wyjdą do protestujących i zaczną rozmawiać”.
– Oni są tacy dzielni, kiedy są i chowają się za ochroną policji i innych służb, więc niech tego nie czynią, bo rządzenie to nie jest dokuczanie ludziom. To jest patrzenie jak pomóc społeczeństwu, jak mądrze pokierować państwem, żeby lepiej i bezpieczniej się żyło wszystkim obywatelom – dodał gość TVN24.
Autor:js//now
Źródło: TVN24