Wielkość liter:
Kontrast:
Przegląd mediów – 23. 11. 2020 r.
Zawiera wybrane przez Biuro ZG SEiRP artykuły i informacje opublikowane w prasie i mediach elektronicznych dotyczące walki z ustawą represyjną, a także związane z innymi sprawami ważnymi dla naszego środowiska. W tym numerze trochę mniej o ustawach represyjnych, a więcej o wykorzystywaniu Policji do bieżącej walki politycznej, wznieconej przez partię rządzącą. Dla pokazania kontekstu dzisiejszej sytuacji trochę o wizjach Polski kreślonej parę lat temu przez „największego wodza” w całej naszej historii. W miejsce wodza można wstawiać własne określenia.
Wyrok. Marian Stala 02.03.2010. /…/ „Ubek”, „esbek”, „esbecja” to nie są w dzisiejszej Polsce słowa neutralne. Przeciwnie: to są słowa o niezwykle mocnym nacechowaniu negatywnym. Mówi się „ubek”, a myśli się o wszystkich zbrodniach epoki stalinowskiej; mówi się „esbek” – i moralny wyrok jest już wydany. Konsekwencje? Rozmowa na temat byłych pracowników Służby Bezpieczeństwa przeważnie kończy się zanim się zaczęła.
Prof. Andrzej Rzepliński mówił w uzasadnieniu wyroku (cytuję relację „Rzepy”), że „policja polityczna w PRL miała za zadanie utrzymywać władzę” i „w różnych czasach stosowano terror, poniżanie, inwigilację, łamano prawo człowieka. A zawsze chodziło o podtrzymanie reżimu państwa komunistycznego”. Są to opinie dobrze znane i powszechnie akceptowane, rzecz w tym jednak, że przedmiotem wyroku nie były zbrodnie policji politycznej w PRL, tylko prawa nabyte funkcjonariuszy państwowych (jakkolwiek dziwnie by to brzmiało). /…/
Sumienie. A gdzie prawo?. Ewa Siedlecka 25 lutego 2010. 01:00. /…/ Trybunał uznał za nieważne, że w wolnej Polsce komisje weryfikacyjne – złożone także z lokalnych działaczy podziemnej opozycji – uznały część funkcjonariuszy za mających moralne kwalifikacje do służby w UOP, bo nie łamali praw człowieka. Jego zdaniem te oceny nie są równoznaczne ze „świadectwem moralności”. I ocenił, że funkcjonariusze pozytywnie i negatywnie zweryfikowani nie różnią się w sposób istotny, więc można ich było tak samo potraktować. /…/
Duda popłynął na spotkaniu klubów „GP”. Mówił o spisku SB-ków i „lewackich elit”C// / Czy można wygadywać jeszcze większe bzdury? – red./ Adam Nowiński, 14 listopada 2020, 17:35. /…/– Ci ludzie zostali pozbawieni większej części uposażeń emerytalnych. To ludzie, którzy są często po wielu latach szkolenia w tajnych służbach PRL, więc zmagamy się z bardzo silnym prądem, który jest wspierany – co każdy widzi – przez różnego rodzaju salony z zachodu Europy, którą chcą w Polsce zmienić mentalność ludzi – kontynuował prezydent. /…/
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/3B9104B0E7
II SA/Wa 2784/19 – Wyrok WSA w Warszawie z 25 sierpnia 2020 roku. /…/Organ wydając decyzję w trybie art. 8a ustawy zaopatrzeniowej powinien badać czy konkretna służba charakteryzowała się bezpośrednim zaangażowaniem w realizację zadań i funkcji państwa totalitarnego, czy też nie miała takiego charakteru, tj. była np. działalnością ograniczającą się do zwykłych, standardowych działań, czynności podejmowanych i wykonywanych w każdej służbie publicznej, tj. służbie na rzecz państwa jako takiego, a tym samym nie ma – z punktu widzenia aksjologicznych podstaw demokratycznego państwa prawnego – żadnych konotacji negatywnych. /…/ W świetle powyższego Sąd uznaje, że Minister wydając zaskarżoną decyzję dokonał nieprawidłowej wykładni art. 8a ust. 1 ustawy zaopatrzeniowej oraz nie ocenił właściwe okoliczności sprawy z punktu widzenia zastosowania tego przepisu i w ten sposób naruszył w szczególności art. 7, art. 77 § 1, art. 80 i art. 107 § 3 k.p.a., jak również art. 8 i art. 11 k.p.a. Sąd, mając powyższe na względzie, na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit a) i c) p.p.s.a. uchylił zaskarżoną decyzję.
Marek Piechowiak 24 kwietnia 2007. Prawo, moralność i lustracja. Ustawa lustracyjna konstruuje świat kafkowski. Jest się o coś podejrzanym; nie wiadomo dokładnie, o co. Wersja rozszerzona tekstu, który ukazał się w „Polityce „ nr 17/18 pod tytułem „Teczkowa moralność”. Mam wrażenie, że konstruowany jest świat z literatury Franza Kafki. Jest się o coś podejrzewanym; nie wiadomo dokładnie, o co; ktoś coś sprawdza. Wszystko może się jednak skończyć tragicznie w sensie dosłownym i w świecie realnym; bo do tragedii prowadzi nierzadko utrata pracy i utrata możliwości wykonywania zawodu; tragedii tym boleśniejszej, że w wielu przypadkach będącej sankcją całkowicie nieproporcjonalną do winy, albo sankcją za wierność swoim przekonaniom i za upominanie się o prawa człowieka. To sprawa moralna a nie tylko prawna. Od ustawy lustracyjnej po prostu wieje grozą, wynikającą przede wszystkim z generalnej nieracjonalności uregulowań, powiązanej z drakońskimi sankcjami; grozą, która rzutuje na relację między państwem a obywatelem, i rodzi obawy, że w innych dziedzinach będzie w przyszłości podobnie.
Sądy pracy zdezorientowane, kto ma przedstawiać dowody na łamanie praw człowieka. Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska. Data dodania: 03.11.2020. Każdy sąd powszechny samodzielnie zadecyduje, czy powinien procedować w kwestii emerytur funkcjonariuszy służb PRL i jak rozumieć uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego. Jednak niektórzy sędziowie uważają, że kwestia ciężaru dowodu nie została wyjaśniona. Zapadają różne orzeczenia i w zasadzie czeka się na pisemne uzasadnienie, bo uchwała jest niejasna.
My, generałowie i admirałowie Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, służb specjalnych wyrażamy głęboki niepokój w związku z rozwojem sytuacji w Kraju.
W czasie rozwijającej się pandemii, groźby niewydolności służby zdrowia i kryzysu gospodarczego wprowadzane są rozwiązania skutkujące ogromnym niezadowoleniem społecznym. Zaostrzenie przepisów aborcyjnych wywołało sprzeciw obywateli i masowe protesty uliczne. Dalsza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowania polityków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji.
Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozlewem krwi. Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar.
Mamy prawo, aby przestrzec przed tragicznymi konsekwencjami gdyż nie chcemy aby taka sytuacja powtórzyła się kiedykolwiek w Polsce.
Apelujemy:
Komentarze:
Generał Rapacki: to nie bunt przeciw władzy, tylko przypomnienie, że służby służą narodowi
2 listopada 2020, 20:10 Autor: js//now Źródło:TVN24. To jest apel wyartykułowany w trosce o bezpieczeństwo Polek i Polaków, o Polskę – mówił w „Faktach po Faktach” generał Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Odniósł się do apelu generałów i admirałów w stanie spoczynku, między innymi wojska i policji, w związku z protestami po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Ponad 200 generałów i admirałów służb mundurowych w stanie spoczynku, w tym wojska i policji, wystosowało apel w związku z sytuacją społeczną i serią protestów po decyzji w sprawie aborcji podjętej przez Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej.
„Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar” – piszą autorzy apelu.
„Apel w trosce o bezpieczeństwo Polek i Polaków”
Jednym sygnatariuszy apelu jest generał Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
W poniedziałek w „Faktach po Faktach” powiedział, że „to jest apel wyartykułowany w trosce o bezpieczeństwo Polek i Polaków, o Polskę„.
Dodał, że pod apelem podpisali się młodzi generałowie, którzy rozpoczynali służbę po 90. roku, ale również tacy, którzy pamiętają czasy stanu wojennego. – Te wspomnienia, te doświadczenia tych generałów nasuwają pewne skojarzenia, jakbyśmy to już kiedyś przerabiali – powiedział.
– Z jednej strony mamy potężne niezadowolenie społeczne i duże zgromadzenia obywatelskie, radosne, pokojowe, ale czasami mogą się zdarzyć różne incydenty. Z drugiej, zapowiedzi wicepremiera odpowiedzialnego za bezpieczeństwo, który nawołuje do powoływania jakichś grup bojowych chroniących kościoły – mówił generał.
Dodał, że za chwilę tego typu eskalacja może skutkować tragicznymi skutkami.
– My pamiętamy czasy, gdzie przy zgromadzeniach niewielka iskra zapalna, niewielkie zachowanie jakichś prowokatorów powoduje eskalację działań, użycia siły – powiedział generał Rapacki. Ocenił, że „na dzień dzisiejszy służby porządku prawnego, przede wszystkich policja i Żandarmeria Wojskowa zachowują się właściwie„. Natomiast, jak dodał, „może za chwile nastąpić eskalacja po stronie służb państwowych”.
Generał Rapacki: apel o to, by rządzący usiedli do stołu z protestującymi
Gość TVN24 podkreślił, że apel jest po to, aby „przekonać rządzących do tego, żeby usiedli do stołu z protestującymi, w wszystkimi zainteresowanymi uczestnikami, tak aby w sposób maksymalnie pokojowy rozładować konflikt, który narasta”.
Pytany, czy skoro generałowie i admirałowie zwracają się też do obecnych policjantów, to trochę ich w ten sposób buntują przeciw władzy, generał Rapacki odpowiedział, że „absolutnie to nie jest bunt przeciw władzy, tylko przypomnienie, że policja czy wszystkie służby w swoich przysięgach, rotach ślubowań mają jasno określone, że służą narodowi”.
Generał mówił, że apel jest również skierowany do osób uczestniczących w zgromadzeniach, aby „nie eskalować, nie atakować policjantów, osób zabezpieczających zgromadzenia, bo to nie są ich wrogowie”. – O to, żeby również nie dali się sprowokować do różnych działań – dodał. Powiedział, że mówiąc o prowokatorach, bardziej ma na myśli „skrajnie narodowe i nieodpowiedzialne grupy”.
„Rządzenie to nie jest dokuczanie ludziom”
Na uwagę, że nieoficjalnie słyszymy, że niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości uważają za błąd, że policja ich zdaniem bardziej chroni demonstracje przed atakami kiboli i nacjonalistów, zamiast wyłapywać i to od samego początku za łamanie prawa podczas pandemii, generał Rapacki powiedział, że „jak politycy są tacy dzielni, to niech sami wyjdą do protestujących i zaczną rozmawiać”.
– Oni są tacy dzielni, kiedy są i chowają się za ochroną policji i innych służb, więc niech tego nie czynią, bo rządzenie to nie jest dokuczanie ludziom. To jest patrzenie jak pomóc społeczeństwu, jak mądrze pokierować państwem, żeby lepiej i bezpieczniej się żyło wszystkim obywatelom – dodał gość TVN24. Autor:js//now, Źródło: TVN24
https://penclub.com.pl/oswiadczenie-polskiego-pen-clubu-20-11-2020/ Oświadczenie Polskiego PEN Clubu, 20.11.2020. Domagamy się natychmiastowego zaprzestania użycia siły wobec uczestników pokojowych demonstracji, które odbywają się w całym kraju. Zgodnie z obowiązującym prawem, zgodnie z Konstytucją RP obywatele mogą manifestować swoje poglądy i uczestniczyć w zgromadzeniach nawet w warunkach epidemii. Ustawowym obowiązkiem policji jest zapewnienie bezpieczeństwa i ochrona demonstrujących
Narodowa zrzutka.pl na prawników zawieszonych policjantów IK. Już 657 osób i organizacji wpłaciło pieniądze na pomoc prawną dla pięciu policjantów z Warszawy, których zawieszono za „brak reakcji” pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Na domu płocie powieszono pieluchy i wieszaki. /…/ W dobę zebrano ponad 25 tys. zł z 30 tys. zł, których potrzebują funkcjonariusze na prawników. Wpłaciło już 657 osób, w tym organizacje związkowe policjantów. Wpłaty od 500 do 10 zł. /zebrano ponad 35 tys. zł – stan z 21 11 2020 –red./
http://monitorkonstytucyjny.eu/archiwa/15936 31.11.2020. https://osluzbach.pl/2020/11/02/piotr-niemczyk-do-przyjaciol-policjantow/ 2.11.2020
(Adam Mickiewicz, Do przyjaciół Moskali, Dziadów część III)
Słowo przyjaciele w tytule nie jest prawdziwe. Nie jesteście moimi przyjaciółmi. /…/ Kiedy ulicami polskich miast maszerują pseudokibice to udajecie, że Was nie ma. Udajecie, że nie słyszycie haseł w rodzaju „zawsze i wszędzie policja jebana będzie”, ani nie widzicie napisów „HWDP”. Ale jak widzicie emerytów albo studentów, to Wasza wrażliwość na słowa gwałtownie rośnie. Słowo „wypierdalać” staje się wyrazem niesłychanej agresji, godnej ataku gazem pieprzowym. Albo wyciągania ludzi z tłumu, aby nawet przypadkową osobę ukarać mandatem, wnioskiem do Sanepidu, albo do sądu. A to, że słowom nie towarzyszą żadne inne formy agresji, nie przeszkadza Wam później bredzić w telewizji, że odpieraliście bezpośredni atak.
Chociaż w mediach lansujecie się na twardzieli, to w realu można odnieść wrażenie, że Wasza wrażliwość na słowa jest mniejsza od odporności motyla. /…/
http://monitorkonstytucyjny.eu/archiwa/16203
Przemoc policji 18 listopada. RPO pisze do Komendanta Stołecznego Policji 19/11/2020 Nieumundurowani funkcjonariusze stosowali siłę fizyczną i pałki, wyciągając pojedyncze osoby spośród protestujących 18 listopada w Warszawie. Ponadto policjant użył przemocy wobec wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Budzi to poważne zaniepokojenie Rzecznika Praw Obywatelskich, który chce wyjaśnień od policji w sprawie jej działań
Krzysztof Łoziński: Policja łże jak PiS 21.11.2020. Po pierwsze: żadne zgromadzenie spontaniczne nie jest obecnie nielegalne. /…/ Po szóste: na podstawie ustawy o policji, każdy policjant ma OBOWIĄZEK odmówić wykonania polecenia prowadzącego do przestępstwa.
Po siódme: nie wolno nikomu stawiać zarzutów za informowanie o protestach. Każdy obywatel ma prawo przekazywać i publikować wszystkie informacje, które nie są tajne.
Gen. Rapacki: Policjant może odmówić bezprawnego rozkazu. Ważniejsze, by mógł spojrzeć sobie w twarz Wywiad. Wojciech Czuchnowski 30 października 2020.
Dowódcy powinni w maksymalny sposób wykorzystywać pokojowe możliwości rozwiązań. Emocje po stronie policji są takie same jak po stronie manifestujących. Wystarczy niewielka iskra, by sytuacja wymknęła się spod kontroli. /…/ Co będzie z policją, gdy to wszystko się skończy? Czy po zmianie władzy konieczna będzie opcja zerowa, przynajmniej wobec osób funkcyjnych?
– Nie widzę potrzeby opcji zerowej. Opcja zerowa jest największą tragedią z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju oraz interesów formacji. Większość policjantów wykonuje swoje obowiązki zgodnie z prawem i ślubowaniem. Wiedzą, że żadna władza nie trwa wiecznie, wiedzą, że trzeba się zachowywać przyzwoicie. Gdy to wszystko kiedyś się skończy, będę przeciwny robieniu jakiejkolwiek czystki. Natomiast tam, gdzie doszło do indywidualnych naruszeń prawa, gdy zmuszano ludzi do działań sprzecznych z konstytucją i ślubowaniem, rozliczenia będą konieczne.
Wojciech Czuchnowski. Zbiry z policyjnej elity. Co musi mieć w głowie policjant, który znienacka wali stalową pałą? 20 listopada 2020. Dzień, w którym policyjna elita dopuściła się bandyckich działań, obciąża całą formację. I nie wierzę, że przełożeni tych zbirów wyciągną wobec nich jakieś konsekwencje. Brnąc w bagno, w jakie wciąga ich PiS, już stali się zbrojnym ramieniem obozu rządzącego.
Pałek mieli użyć ci z wydziału drugiego, wiernego dobrozmianowemu szefowi. W światku antyterrorystów zawrzało AD. Maciek Kucharczyk 19.11.2020. – Jest spory wkur…, na to co się stało. Najczęściej pada słowo „hańba” – mówi nam informator powiązany z Biurem Operacji Antyterrorystycznych, w którym tli się „wojna domowa”. To funkcjonariusze tej wyspecjalizowanej jednostki mieli w środę użyć po cywilnemu pałek teleskopowych przeciw demonstrantom.
Kto wysłał antyterrorystów na ludzi? Szef BOA chce się podać do dymisji. Wojciech Czuchnowski 20 listopada 2020. Ma to być protest przeciwko użyciu podległych mu funkcjonariuszy do ataków na polityczną demonstrację, do których doszło w środę.
Informacje o planowanej dymisji insp. Dariusza Zięby dostaliśmy z dwóch źródeł w policji. – Nie chciałbym być na jego miejscu. To, co się stało, jest potężnym ciosem wizerunkowym. Jedna decyzja nieodpowiedzialnych ludzi kładzie się cieniem na prestiżu i osiągnięciach jednostki – mówi „Wyborczej” insp. Wojciech Majer, który kierował Biurem Operacji Antyterrorystycznych do 2016 r.
https://tvn24.pl/polska/antyterrorysci-z-boa-interweniowali-na-strajku-kobiet-w-warszawie-general-adam-rapacki-komentuje-4757162 „Widać, że jest ogromna presja polityków na policję”. TVN24 | Polska 21 listopada 2020. Autor: akr//rzw Źródło: TVN24. Mam ogromne wątpliwości co do racjonalności tych decyzji – powiedział w „Faktach po Faktach” generał Adam Rapacki, komentując podjęcie interwencji przez policję, między innymi antyterrorystów, w czasie środowego protestu w Warszawie. Były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych ocenił, iż „widać było, że jest przygotowana taktyka zamierzająca do jak największego legitymowania osób, a w dalszej kolejności jak największego kierowania wniosków do sądów, do sanepidu po to, żeby zniechęcić uczestników do dalszych zgromadzeń”.
Artykuł Bożeny Dunat pt. „Długi zbrodniarza” z 46 numeru tygodnika „NIE. Nazwisko Włodzimierza wciąż jest w bazie osób poszukiwanych, a bliscy nie otrząsnęli się jeszcze po pogrzebie. Ceremonia odbyła się 16 października 2020 r. w Lublinie. Wcześniej transport zwłok z kostnicy w Warszawie. Na własny koszt. Wcześniej…
I. W latach siedemdziesiątych Włodzimierz był monterem urządzeń elektrycznych. Dobrą robotę w Wojewódzkim Urzędzie Telekomunikacji w Lublinie przerwało wezwanie do woja. Służył w Marynarce Wojennej w Gdańsku-Oliwie na słuchawkach. – Jesteście dobrym żołnierzem – pochwalił go przełożony. – Szkoda was do wkręcania gniazdek. Propozycja pracy w stolicy w tym samym zawodzie była tylko dla najlepszych. Wziął. To było coś!
Warszawa, Biuro Radiokontrwywiadu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Bez mieszkania, bez hotelu. Tułaczka po cudzych kątach. Poznał Jolę. Pobrali się. Po kilku latach dostali służbowe mieszkanie. W 1989 r., po dwunastu latach przy tym samym biurku, znalazł się w Departamencie II MSW. To ten zajmujący się walką ze szpiegowską działalnością obcych wywiadów oraz ochroną tajemnicy państwowej.
II.– Gdyby można było cofnąć czas, po 1990 r. zamiast szkolić narybek, znalazłby zajęcie poza resortem – kombinuje Jola. Spece od elektroniki nie stoją w kolejce do pośredniaka. Mieliby z czego żyć. Akurat przenieśli się do Lublina. Włodzimierz miał tu założoną książeczkę mieszkaniową. Ciasne, ale własne – cieszyli się z dwupokojowego lokum. Uwierzył w zapewnienia, że może, a nawet powinien służyć dalej, bo Polska… W 2006 r. wzięli pożyczkę. – Transza na mieszkanie syna – pamięta Jola. Nie interesowała się finansami, sprawy urzędowe załatwiał mąż. Był oszczędny i skrupulatny. Złota rączka, nie wołali fachowców, gdy rura przeciekała, w domu wszystko robił sam. – Stać nas na kredyt? – zapytała. – No jasne. W 2007 r. odszedł z resortu. Powiedziano mu, żeby się zwolnił. Bo zła służba wcześniej była. Niech weźmie emeryturę; dostanie etat cywilny w tym samym wydziale. Przełożeni nie dotrzymali słowa, ale małżonkowie nie mieli powodu martwić się finansami. Dwie emerytury w wysokości 3,4 tys. zł i 3,6 tys. zł pozwalały na dostatnie życie. Włodzimierz zresztą natychmiast Pierwsza ustawa dezubekizacyjna. – Zobaczysz, zwrócą nam te pieniądze przekonywał Włodzimierz. Z dnia na dzień posiwiał. – Zobaczysz, zwrócą z odsetkami…
Druga dezubekizacja. Zostało po 1,3 tys. Zł na głowę. – Wystąpiliśmy do sądu. Włodzimierz wierzył, że w demokratycznym państwie prawa raz-dwa doczeka się zwrotu emerytury, którą dostał po 34 latach służby – mówi Jola. Sądy umywały ręce. Trzeba poczekać na wykładnię, niech wypowie się Trybunał Konstytucyjny. – Mąż stał się jeszcze bardziej zamknięty w sobie…
IV. 7 maja 2020 r. rano jak zwykle wychodził do pracy. Ona do sklepu, później wybierała się do wnuczki. Pospiesznie wypili kawę. – Jakie masz plany? – zapytał. – Będziesz, gdy wrócę?
Wysłała SMS-a, gdzie jest i o której zjedzą obiad. Potem usiądą, pogadają, jak minął dzień. Jak zwykle. Nie odpisał. Nie czekał w domu. Poszedł do matki albo może do przychodni – pomyślała. Choć zaniepokoiły ją zostawione w przedpokoju dokumenty. Portfel. Klucze. Z synem obeszli okolicę. Może zemdlał? – Pracował solidnie. Był zamyślony, jak gdyby w innym świecie. Wyszedł o zwykłej porze – poinformował pracodawca.
V. – Włodek wyjechał do pracy za granicę. Wróci dopiero na święta – uspokoiła teściową. – Nie dzwoni, nie odbiera telefonu, bo to daleko. Koszty duże – wyjaśniła.
6 zastępów straży pożarnej przeszukało okoliczne lasy, wszystkie gazety podały rysopis: „Szczupła budowa ciała, włosy krótkie szpakowate, oczy piwne. Ciemne jeansowe spodnie, granatowa kurtka z kapturem. W czwartek wyszedł z domu – nie wiadomo dokąd poszedł, ale przepadł bez śladu i bez wieści. Gdzie jest teraz?”. – Musi się pani uzbroić w cierpliwość – powiedzieli policjanci. 29 czerwca 2020 r. pod Kozienicami na poligonie wojskowym znaleziono ciało. Stan taki, że nie sposób rozpoznać tożsamości. Zdjęć nie pokazano Joli. Synowi też nie. Sekcja: denat odebrał sobie życie bez pomocy osób trzecich.
VI. Czuła, że jest źle. Nie odszedłby bez słowa, był dobrym, odpowiedzialnym człowiekiem. Przeszukała dom. Może jakiś list? Może mają długi? Wiedziała, że mąż robił opłaty przez internet. Syn znalazł kalendarz z hasłami. Zaczął się logować. Okazało się, że mają 3 konta, wszystkie z debetami. Banki wynajęły komorników. Do tego niespłacony kredyt. Komornik. Dług w spółdzielni. Kolejny komornik. Ułożyła się ze spółdzielnią. Zaległy czynsz zapłacili w trzech ratach. Pomógł syn. Spółdzielnia zawiesiła postępowanie eksmisyjne. – Ufff… Zostało 3,7 tys. zł należności komorniczych. Może ułożę się z komornikiem? Może pójdzie na kompromis? – ma nadzieję.
VII. Badania DNA nie pozostawiły wątpliwości: pod Kozienicami znaleziono Włodzimierza. Ale tę informację przekazano jej dopiero w październiku 2020 r. Mama Włodzimierza płakała: – Młody, mógł żyć… Mam 87 lat, on tylko 64… Nie powiedzieli jej prawdy. – Wypadek za granicą – wyjaśnili. Wysokość czynszu zależy od liczby mieszkańców. W przypadku dwóch osób to 800 zł miesięcznie. Mieszkanie jest lokatorskie, a nie własnościowe. Najemcą był mąż. Gdy Jola dowiedziała się, że jest wdową, wystąpiła o korektę czynszu. Zwróciła ZUS-owi emeryturę męża, która spływała na konto po jego śmierci.
VIII. – Nie mam wyboru, muszę przyjąć spadek po Włodzimierzu z dobrodziejstwem inwentarza –mówi. Czyli z długami. Ile ich jest? Woli nie wiedzieć. Bożena Dunat. bdunat@redakcja.nie.com.pl
Dla władzy przebierają się za anioły i tną konfetti, by hojnie oprószyć nim władzę. Dla władzy rzucają ludzi na glebę i wykręcają ręce podniesione na władzę. Polska policja znalazła się blisko granicy, która odróżnia formację służącą państwu i społeczeństwu od zbrojnego ramienia partii i wodza. Polska policja z dnia na dzień, z interwencji na interwencję oddala się od etosu apolitycznej służby, który przez ćwierć wieku stanowił jej receptę na grzechy z czasów komunizmu. Choć kierują nią oficerowie zrekrutowani już po upadku PRL, niebieskie mundury zaczynają się znów kojarzyć z władzą – jej ideologią, fobiami i interesami.
Policjant po Marszu Niepodległości: Nigdy w życiu nie strzelano do mnie z tylu rac
Marcin Pietraszewski 13 listopada 2020. – Zapraszam polityków PiS, żeby stanęli z nami pod gradem kamieni oraz rac i patrzyli, jak bandyci dewastują miasto. Potem mogą oceniać nasze działania – mówi policjant z oddziałów prewencji z Katowic, który uczestniczył w zabezpieczaniu Marszu Niepodległości w Warszawie.
Piotr Żytnicki. Przestraszona władza postanowiła zdusić uliczne protesty, a tego nie da się zrobić bez lojalnych policjantów. Szef związkowców Rafał Jankowski właśnie do nich dołączył. /…/ Warto pochylać się nad transformacją Jankowskiego, bo związki zawodowe z zasady powinny reprezentować interes pracowników, a nie pracodawcy. Jankowski jeszcze niedawno skupiał się na perspektywie szeregowych policjantów, których wykorzystywano do działań politycznych. Nie podobało mu się to. Dzisiaj przyjmuje perspektywę szefów policji i jej politycznych mocodawców, gra z nimi w jednej drużynie. Dość znamienne, że w TVN24 pochwalił się wymianą SMS-ów z komendantem głównym, zaś o rozmowach z szeregowymi policjantami nie wspomniał.
Wiceszef PiS ostro o policji i Marszu. To już wojna? 2020-11-12. Na środowy Marsz Niepodległości wybrał się także marszałek-senior Sejmu, Antoni Macierewicz. Polityk, w krótkim filmie, zamieszczonym na Facebooku bardzo wychwalał „patriotyczną młodzież” biorącą udział w marszu. Mówił o atakach „lewackiej Antify” na pochód i… nieoczekiwanie zaatakował działania policji. Czy to wojna w Prawie i Sprawiedliwości? /…/ „Doszło do wydarzeń, które muszą zostać wyjaśnione. Doszło do sytuacji, w której policja strzelała do ludzi, chociaż to Antifa zaatakowała polskich patriotów. To musi zostać wyjaśnione!” – perorował Macierewicz.
Jarosław Kaczyński dla Onetu: dzieci z zespołem Downa muszą żyć. Andrzej Gajcy, Andrzej Stankiewicz. 14 paź. W rozmowie z Onetem prezes PiS Jarosław Kaczyński ostatecznie wyjaśnia swoje stanowisko w sprawie zmian w ustawie antyaborcyjnej. – W jednym obszarze należy doprowadzić do zmian. Chodzi o aborcję eugeniczną, czyli ze względu na wady płodu. Mam na myśli zwłaszcza chore dzieci z zespołem Downa, a to jest ogromna większość legalnych aborcji w Polsce. Uważam, że powinna nastąpić zmiana, aby dzieci z zespołem Downa mogły normalnie żyć. Nie widzę powodu, aby wyrażać zgodę państwową na ich eliminację – mówi prezes PiS.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/j-kaczynski-o-smolensku-odpowiedzialnosc-karna-dla-tuska-mozliwa/ys08nn Jarosław Kaczyński dla Onetu (cz. 2): Odpowiedzialność karna dla Tuska możliwa. Nie tylko za Smoleńsk. Andrzej Gajcy, Andrzej Stankiewicz. 15 paź. /…/ Sugeruje pan, że Tusk może trafić do więzienia, albo co najmniej będą mu postawione zarzuty. Na jakiej podstawie? Nie powiedziałem niczego takiego. /…/
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/jaroslaw-kaczynski-dla-onetu-cz-3-w-pewnym-momencie-odejde/7r74sw Jarosław Kaczyński dla Onetu (cz. 3): w pewnym momencie odejdę. Andrzej Gajcy, Andrzej Stankiewicz 16 paź /…/ Ponoć na jednym z partyjnych gremiów zasugerował pan, że pańskim następcą mógłby zostać Joachim Brudziński. Chwilę potem awansował go pan na wiceprezesa partii. Nie ukrywam, że bardzo wysoko cenię i lubię Joachima Brudzińskiego. Ale o tym, kto będzie moim następcą, rozstrzygnie kongres partii. Nie jest rzeczą właściwą, by odchodzący prezes — a w pewnym momencie będę musiał odejść — sugerował, kto ma przejąć schedę po nim. Partia musi zdecydować sama. A ja naprawdę nie potrafiłbym w tej chwili powiedzieć, kto mógłby to być. Mogę tylko doradzić, żeby był to ktoś o długim życiorysie politycznym, i to życiorysie całkowicie jednoznacznym. To dawałoby gwarancję, że partia nie stoczy się ku płaskiemu pragmatyzmowi, nie straci swego ideowego wymiaru. /…/
Kaczyński uderza w Tuska. „Za te trzy sprawy powinien usłyszeć zarzuty” [WYWIAD cz.1]
Andrzej Gajcy, Andrzej Stankiewicz. 16 mar. Uznajemy legalność wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej — deklaruje w wywiadzie dla Onetu lider PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński: Będziemy rządzić długo. Wicepremier Morawiecki mówi, że do 2031 r. To defetysta [WYWIAD cz. 2] Andrzej Gajcy, Andrzej Stankiewicz. 17 mar. W wywiadzie dla Onetu prezes PiS Jarosław Kaczyński ostro atakuje sędziego Trybunału Konstytucyjnego Piotra Pszczółkowskiego, wybranego głosami PiS. Dawny adwokat Kaczyńskiego nie głosuje razem z innymi sędziami wskazanymi przez PiS. — Teraz się dowiaduję o różnych działaniach sędziego Pszczółkowskiego z przeszłości. Szczegółów nie podam, ale są dziwne — mówi w swym stylu lider PiS. Stwierdza też, że PiS „będzie rządził długo”.
Wojciech Maziarski. Kto pierwszy krzyknie głośno: „Prezes jest szalony”? 21 listopada 2020. W PiS wiedza o stanie emocji prezesa musi być tajemnicą poliszynela. Już nawet publicyści sympatyzujący z obozem władzy zaczynają dostrzegać problem.
– Macie krew na rękach, nie powinno was być w tym Sejmie, jeśli w Polsce będzie praworządność, wielu z was będzie siedziało – takie oto myśli raczył wypowiedzieć 18 listopada z trybuny sejmowej pan prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak zwykle bez żadnego trybu i w stanie emocjonalnego pobudzenia.
Zaledwie trzy tygodnie wcześniej z tej samej trybuny równie pobudzony pohukiwał na posłów opozycji: „Jesteście przestępcami”. A w wystąpieniu wyemitowanym w internecie wzywał do organizowania bojówek w obronie rzekomo atakowanych kościołów.
Andrzej Koraszewski: Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego 2020-11-21. Szanowny panie naczelniku, prezesie, wicepremierze, pośle – sam nie wiem jak chciałby pan, iżby się do niego zwracać. Chyba jednak pozostanę przy obywatelu, to bowiem stawia nas w relacji partnerskiej, jako iż obaj jesteśmy tym samym, równymi sobie obywatelami Rzeczpospolitej.
Chciałbym cię, obywatelu Kaczyński, przeprosić za ten okrzyk w sejmowej izbie, że będziesz siedział Jeśli dożyję i będę mógł głos mój rzucić na szalę, głosować będę na partię, która obieca, że będziesz miał uczciwy proces, że staniesz przed niezależnymi sędziami, na których żaden Ławrientij Beria, ani inny Zbigniew Ziobro nie będzie mógł mieć żadnego wpływu.
Prezes Schab: Płynność pracy orzeczniczej priorytetem dla Sądu Okręgowego w Warszawie Patrycja Rojek-Socha Data dodania: 18.11.2020. Wprowadzenie pewnych zmian organizacyjnych wydaje się konsekwencją zadań, które już spoczywają na Sądzie Okręgowym w Warszawie i pojawią się od stycznia 2021 r. – mówi nowy prezes Piotr Schab.
https://oko.press/policja-czy-palkarze/
OKO.press. Bianka Mikołajewska, Dominika Sitnicka. 22 listopada 2020. To skandal, że szkoleni do walki antyterroryści zabezpieczali protest kobiet – mówią nam policjanci. W zabezpieczaniu pokojowych protestów nie powinni brać udziału antyterroryści, bo nie są szkoleni do pokojowego załatwiania konfliktów, lecz do walki – mówią nam byli szefowie policji i wieloletni policjanci.
https://www.facebook.com/AndrzejSaramonowicz Andrzej Saramonowicz. Owszem, wiem, że mamy najlepszą husarię w dziejach świata i nawet Stany Zjednoczone, choć mocarstwo, takiej nigdy nie miały. /…/ Mam już naprawdę w najgłębszym kącie mojej polskiej dupy współczesnej te wszystkie pierdoły, którymi impotentny sobiepanek z Żoliborza oraz jego przygłupia kamaryla zatruwają od kilku dekad tzw. narodową duszę. Te banialuki o dawnych bohaterach jako wzorach do naśladowania tudzież o krwi własnej radosnym przelewaniu. Te pohukiwania „cześć i chwała” oraz „śmierć wrogom”. Te pomniczki ze spiżu i pustosłowia. Te izdebki wspominków narodowych. Te marsze dwuzwojowych patriotów. Te baldachimy nad świętopietrzem i pedofilią. Ten daltonizm, co z wielobarwności świata widzi tylko biało-czerwone plamy. Ten cały pseudopatriotyczny, wulgarny syf. Ten kupaż testosteronu, ciemnoty i agresji przykrywającej lęk przed własnym bezznaczeniem. Ta zatruta trójca zamku, mogiły i kościoła. Na szrot z tym całym gównem.